
Sprzeciw ponad połowy państw UE wobec cieć w budżecie UE
W podsumowaniu spotkania Grupy Przyjaciół Spójności premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że bardzo wzmocniono sojusz tych państw. 16 spośród 27 państw UE opowiedziało się jednoznacznie przeciw propozycjom drastycznych cięć w budżecie UE. Cięcia te miałby dotyczyć europejskiej polityki spójności i polityki rolnej.
„Ten sojusz budujemy od dawna: w ubiegłym roku odbył się szczyt w Bratysławie, a 1 maja tego roku została przyjęta Deklaracja Warszawska, w której bardzo wyraźnie podkreślono, że ambitny budżet UE jest koniecznym warunkiem dla dalszego rozwoju Unii i dla pokonania kryzysów, jakie przeżywa wspólnota. Na grudniowym szczycie w Brukseli ten wspólny głos zabrzmi bardzo wyraźnie.” – mówił premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla strony pis.org.pl.
Premier zwrócił uwagę, że zyski z polityki spójności trafiają nie tylko do jej bezpośrednich beneficjentów, ale do całej UE.
„Nawet kraje, które nominalnie są płatnikami netto w praktyce zyskują, bo te pieniądze w znacznej części do nich wracają. Można powiedzieć, że gospodarki wielu krajów zachodniej Europy osiągają ogromny zwrot z inwestycji w krajach Europy Środkowej, nawet 50 mld euro rocznie, połowa tej sumy – z Polski. Raporty ekonomistów pokazują, że dzięki temu rośnie poziom życia na całym kontynencie, wzrasta konkurencyjność przedsiębiorstw – a więc jakiekolwiek cięcia będą miały negatywny efekt dla całej wspólnoty” – mówił.
Szef rządu podkreślił również, że ocena zamożności Polaków wykonana przez Komisję Europejską nie jest w pełni adekwatna.
„Warto też zwrócić uwagę na to, jaką metodą statystyczną posługuje się Komisja Europejska dla obliczania zamożności krajów i przysługujących im funduszy. Z punktu widzenia obecnych metod Polska przekroczyła 70 proc. średniej unijnej liczonej “na głowę” jednego mieszkańca, ale wyłącznie w tzw. sile nabywczej pieniądza. I na podstawie tego Komisja zakłada, że środki przeznaczane na rozwój infrastruktury w Polsce mogą być o 23 proc. niższe. Jednak założenia statystyczne Komisji nie zawsze są adekwatne. Na wspólnym rynku ceny towarów są takie same dla obywateli i przedsiębiorców z każdego kraju – i to również powinno być uwzględnione w tych założeniach. W końcu wszyscy wiedzą, jak ogromna jest różnica między PKB a PNB oraz między PKB liczonym w sile nabywczej waluty lokalnej a PKB liczonym według kursów nominalnych” – mówił.
„Jednocześnie uważamy, że czas odejść od systemu ulg czy rabatów, które pozwalają nierzadko bardzo bogatym krajom na obniżanie swoich zobowiązań. Każdy powinien w równym stopniu uczestniczyć w finansowaniu ambitnego budżetu UE, bo to po prostu wszystkim się opłaca” – dodał Morawiecki.
Na pytanie o to, gdzie UE powinna szukać dodatkowych pieniędzy, aby nie było konieczności cięcia środków na politykę spójności, premier podkreślił, że przede wszystkim powinniśmy pracować nad bardziej sprawiedliwym systemem podatkowym i bardziej skutecznym ściganiem oszustw podatkowych.
„Niedawne śledztwo dziennikarskie wykazało, że roczne straty spowodowane działalnością mafii VAT w całej UE to 50 mld euro. Komisja Europejska szacuje, że te straty są nawet trzykrotnie wyższe – 150 mld euro – a drugie tyle co roku Unia traci na unikaniu podatku CIT. Łącznie 300 miliardów – a więc dwa razy tyle, ile wynosi roczny budżet Unii. Czas z tym skończyć, dlatego niedawno skierowałem do wszystkich premierów zaproszenie do wspólnych działań przeciwko przestępczości podatkowej. Jeśli będziemy tu skuteczni tak jak Polska była skuteczna w ostatnich kilku latach, budżet UE może być znacznie ambitniejszy” – mówił.

