
Paweł Borys: Pracownicze Plany Kapitałowe to jeden z najtańszych programów emerytalnych
„Warto się interesować Pracowniczymi Planami Kapitałowymi, bo stanowią benefit pracowniczy polegający na tym, że można wspólnie z pracodawcą gromadzić pieniądze długoterminowo głównie z myślą o emeryturze. 25. października upływał termin, kiedy pracodawcy powinni byli utworzyć takie programy dla wszystkich swoich pracowników zawierając umowę z instytucją finansową, którą wcześniej wybrali wspólnie z pracownikami” – mówił Paweł Borys w wywiadzie dla Business Insider Polska.
Pierwszy etap rozwoju Pracowniczych Planów Kapitałowych objął 4 tysiące firm, które zatrudniają ponad 250 pracowników.
„Jest to duża operacja logistyczna. 4 tysiące firm, kilka milionów pracowników. Polski Fundusz Rozwoju jest odpowiedzialny za [ich] wdrożenie. Od 1. lipca, kiedy program startował nie mieliśmy istotnych problemów, jeśli chodzi o jego wdrożenie zarówno jeśli chodzi o kwestie prawne, informatyczne, organizacyjne, dostępu do informacji. Nie otrzymałem informacji od żadnego pracodawcy, że zgłasza jakieś problemy” – skomentował Paweł Borys.
„Na rynku działa 19 instytucji finansowych, więc pracodawcy i pracownicy mają dostęp do bardzo konkurencyjnej oferty instytucji, które będą w przyszłości zarządzały tymi programami. Koszty są niskie. Wiemy, że fundusze, które uczestniczą w programie będą pobierały zaledwie 0,36 proc. rocznie z tytuły zarządzania, co czyni PPK jednym z tańszych programów emerytalnych” – mówił.
„Nie trzeba znać się na giełdzie, nie trzeba znać się na inwestowaniu, można na funduszu w ramach PPK gromadzić swoje oszczędności. One będą inwestowane długoterminowo. Co ważne, te fundusze są dobrane do wieku uczestnika PPK. Jak jesteśmy młodsi, to polityka [funduszy] jest ostrzejsza, bardziej nastawiona na zyski, jest więcej akcji, ale z tym samym trochę większym ryzykiem. W ramach jak zbliżamy się do wieku emerytalnego, ona automatycznie staje się coraz bardziej bezpieczna. Nie musimy, o tym myśleć, że zmieniamy strategię i fundusze. To się automatycznie dostosowuje do wieku oszczędzającego. Całe życie jesteśmy z jednym funduszem, ale te fundusze inwestują w różne instrumenty finansowe” – tłumaczył Paweł Borys.

