
Gaz z Zachodu zamiast z Rosji już w 2022
Prezydent Andrzej Duda ogłosił rozpoczęcie budowy Baltic Pipe – jednej z największych inwestycji energetycznych w historii Polski. Gazociąg do Danii ma pomóc Polsce uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji. Koszt całej inwestycji to ponad miliard euro. Gaz miałby popłynąć przez Baltic Pipe najwcześniej w 2022 roku.
Baltic Pipe to gazociąg łączący Polskę z Danią niesie ze sobą dwie korzyści: dostęp do złóż duńskich na Morzu Północnym oraz do mającego powstać gazociągu Skanled, który ma łączyć Norwegię, Danię i Szwecję. Operatorem gazociągu i realizacją inwestycji zajmuje się polski Gaz-System.
Szczególnie to drugie połączenie ma być istotne, jako że złoża na Morzu Północnym powoli się wyczerpują. Tymczasem w Norwegii, na szelfie norweskim, swoje inwestycje mają Lotos i PGNiG, więc Baltic Pipe pozwoli sprowadzać do Polski gaz należący też do polskich firm. Samo PGNiG ma na szelfie 19 koncesji wydobycia gazu.
Na projekt Baltic Pipe składa się pięć głównych komponentów: gazociąg na dnie Morza Północnego łączący systemy przesyłowe Norwegii i Danii, rozbudowa duńskiego systemu przesyłowego, tłocznia gazu na duńskiej wyspie Zelandia, gazociąg na dnie Morza Bałtyckiego między Danią a Polską oraz rozbudowa polskiego systemu przesyłowego. Całość ma tworzyć tzw. Bramę Północną.
Gaz ma popłynąć przez Baltic Pipe już w 2022 roku – czyli wtedy, gdy kończy się tzw. kontrakt jamalski na dostawy gazu z Rosji do Polski.

