Społeczeństwo

Kiedy na emeryturę?

Oficjalny wiek emerytalny wyjdzie z użycia. W wieku 70 lat będziemy wciąż pracować – wywiad z głównym ekonomistą PFR

Główny ekonomista Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Dobrowolski jest przekonany, że w najbliższej dekadzie, może dwóch, wyjdzie z użycia oficjalny wiek emerytalny. Mając 70 lat nadal wielu z nas będzie pracować. Na szczęście z badań wychodzi, że starsi ludzie na całym świecie chcą pracować dłużej – mówi w wywiadzie z 300Gospodarka główny ekonomista Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Dobrowolski.

Rynek pracy za 20-25 przy pogłębiającym się niżu demograficznym

Główny ekonomista PFR zwraca uwagę na korelację między podażą pracy a wzrostem gospodarczym. Wzrost liczby osób na rynku pracy to czynnik rozwoju ekonomicznego kraju. Dodaje, że malejąca  liczba pracowników to trend, którego nie da się odwrócić, ale istnieją narzędzia, którymi można go zahamować.

Do 2050 roku GUS przewiduje spadek liczby ludności w wieku przedprodukcyjnym z 18,1 do 14,6 proc. ogółu i w produkcyjnym z sześćdziesięciu do pięćdziesięciu sześciu wzrośnie z kolei liczba osób w wieku poprodukcyjnym z 60 do 56 proc. Wzrośnie zaś udział osób w wieku poprodukcyjnym – ich udział w całej populacji będzie ponad dwukrotnie większy niż najmłodszych osób w wieku przedprodukcyjnym, 17-18-latków.

Paweł Dobrowolski mówi, że „ zmienia się struktura tzw. piramidy demograficznej, która de facto już przestała być piramidą i dziś przypomina kształtem diament. Wiadomo, że liczba osób starszych będzie coraz większa. Niesie to za sobą jedno z większych wyzwań rozwojowych: jak zapewnić godne emerytury bez nadmiernego podnoszenia podatków, bo to obniżyłoby dynamikę rozwoju gospodarki i kolejnych młodych wypchnęło na emigrację. „ Czym bardziej podnosi się podatki tym większe ryzyko, że wypchniemy kolejnych Polaków z polskiego rynku pracy. A my nie możemy już sobie na to pozwolić.” – dodaje ekspert ekonomiczny.

Czy dyskusja o wieku emerytalnym powinna toczyć się wokół konkretnego wieku, gdy można przestać pracować czy może jednak punkt ciężkości trzeba już przesunąć zupełnie gdzie indziej i zacząć oswajać ludzi z modelem: „praca do śmierci”?

Główny ekonomista stwierdza, że wiek 60 czy 65 lat nie jest momentem „schodzenia z rynku pracy” i dodaje, że „Ta cezura pochodzi z realiów demograficznych połowy XX wieku. Mamy spore szanse dożyć wieku 80 lat, a to by oznaczało, że łącznie z okresem nauki połowę życia spędzalibyśmy nieproduktywnie dla gospodarki, i ktoś musiałby nas finansować. To jest nie do utrzymania. Normą będzie znacznie dłuższa praca.”

Aktywność zawodowa ludności w Polsce powyżej 50. roku życia wyniosła, wg GUS , 33 proc., co oznacza, że co trzecia osoba nie pracuje

Ekspert jest przekonany, że „ w najbliższej dekadzie, może dwóch, wyjdzie z użycia oficjalny wiek emerytalny  –  mając 60 70 lat nadal wielu z nas będzie pracować. Na szczęście z badań wychodzi, że starsi ludzie na całym świecie chcą pracować dłużej. Z tym, że chcą pracować w sposób dla siebie dogodny, przyjazny. U nas Prawo pracy podchodzi do tego bardzo formalistycznie: etat, pół etatu itp.  i dlatego to też będzie się musiało zmienić, bo osoba 65+ chciałby móc umówić się z pracodawcą na bardziej elastyczny model współpracy. Praca musi być dostosowana do ich oczekiwań i możliwości. To wymaga zmiany filozofii organizacji pracy, a w Polsce również zmiany prawa”.

Na razie protezą, która pozwala nam utrzymywać wzrost gospodarki jest imigracja do Polski. Wpuszczając dużą liczbę młodych ludzi odtwarzamy strukturę demograficzną XX wieku, a to nam daje dekadę, dwie może nawet nieco dłużej – w zależności od tego na jak dużą imigrację do Polski się otworzymy – na dostosowanie rynku pracy, na automatyzację, na inwestycje w gospodarkę, na rozwinięcie PKB, które sfinansuje emerytury w przyszłości. Bo potrzebujemy więcej obywateli.

Udostępnij przez: